Bociani sejmik w Goczałkowicach
Kojarzy się z dziećmi, szczęściem w rodzinie, pomyślnością i obfitością plonów. Jest bohaterem wielu przysłów. Dla chrześcijan był symbolem miłości do rodziców, pobożności oraz czystości.
W dawnej Europie istniało przekonanie, że obecność tego ptaka chroni budynek od uderzenia pioruna. Przylatuje w marcu lub kwietniu; najpierw samce, kilka dni później samice. Występuje na terenach wilgotnych, nizinnych, na ogół w pobliżu osad ludzkich. Niegdyś był gatunkiem dość rozpowszechnionym, obecnie jest pod ochroną. Około 25% populacji tego gatunku żyje w Polsce. Nietrudno domyśleć się, że chodzi o bociana białego.
Niegdyś w Goczałkowicach-Zdroju było kilka gniazd bocianich: w sąsiedztwie Poczty, przy ul. Szkolnej oraz w Borze. Zostało tylko jedno, w Borze. Starsze pokolenie goczałkowiczan pamięta restaurację „Pod Bocianem”. Nawiązaniem do lokalizacji jednego z gniazd bocianich jest nazwa ronda na skrzyżowaniu ulic: Uzdrowiskowej, Szkolnej i Borowinowej, wybudowanego przez samorząd powiatowy w 2009r.
Obecnie rzadko widuje się bociany w naszej miejscowości. W tym roku jest inaczej. Przez ostatnie 3 tygodnie bociany pojawiały się prawie codziennie w okolicy Borek. Najczęściej 2 – 3 sztuki. Majestatycznie przechadzały się po polach, zataczały koła, szybowały w powietrzu rozkładając charakterystycznie skrzydła. W poniedziałek 8 sierpnia, w rejonie ulicy Dębowej pojawiło się aż 10 sztuk. Pani Bernadecie Czarnuch udało się zrobić kilka zdjęć. Dzięki Jej uprzejmości możemy je zaprezentować.
O tej porze roku bociany grupują się tworząc większe stada. Takie gromadzenie się bocianów w jednym miejscu po kilkadziesiąt, a nawet kilkaset sztuk nosi nazwę sejmików bocianich. W czasie sejmiku bociany wspólnie żerują, doskonalą sztukę latania i przygotowują do odlotu, do ciepłych krajów. Czy bociany pojawią się znów w Goczałkowicach, w przyszłym roku?
Maria Ożarowska