Zachwycający Goczałkowicki Festiwal Róż zakończył obchody 30-lecia Gminy Goczałkowice-Zdrój. Za nami piękny i widowiskowy weekend!
Goczałkowice-Zdrój to uzdrowisko, zapora i Jezioro Goczałkowickie, piękne tereny zielone, ogrody pokazowe. Ale Goczałkowice to także wiele różnych odmian róż, które są hodowane właśnie w naszej gminie, przez lokalnych ogrodników. Dlatego co roku, w pierwszy weekend lipca miejscowość staje się stolicą róży! A to wszystko dzięki zaangażowaniu hodowców i przedsiębiorców z Goczałkowic.
Program tegorocznego festiwalu był niezwykle bogaty i różnorodny. W sobotę i niedzielę na Starym Dworcu mogliśmy podziwiać zachwycającą wystawę, zaaranżowaną przez Atelier Florystyczne Alessandro. Wykonawcą była Aleksandra Bilik-Żemła. Kwiaty zostały przekazane przez Zakład Ogrodniczy Jacek Muszyński oraz Specjalistyczne Gospodarstwo Ogrodnicze Marek Dzida. W drugiej sali dostępna była autorska wystawa „Portret Róży” Agnieszki Dąbrowskiej-Walczak, prezentująca ogrodowe odmiany róż. Wystawa przyjechała z Kutna, gdzie od wielu lat organizowana jest duża impreza różana. Wystawa w ubiegłym roku była prezentowana na Zamku Królewskim w Warszawie.
Wspaniale udekorowane zostały altany parkowe i mostki. Było to możliwe dzięki zaangażowaniu goczałkowickich firm - Kwiaciarni Cuda Wianki, Kwiaciarni Glorioza oraz Ogrodów Pokazowych Kapias.
Sporo działo się przy zegarze słonecznym w Parku Zdrojowym. W sobotę odbył się pokaz mody historycznej z lat 30. i 40., a także pokaz starych rowerów grupy Rowery Zabytkowe Zabrze. Przez cały weekend dostępny był różany kiermasz z rękodziełem, lokalnymi miodami, uzdrowiskowymi kosmetykami, a nawet kosmetykami różanymi z Bułgarii. Na charytatywnym kiermaszu ciast mogliśmy wesprzeć Jasia Skolasińskiego z Goczałkowic.
Po terenie imprezy można było przejechać się różanym meleksem. Przygotowano również atrakcje dla dzieci w postaci animacji na placu zabaw czy przedstawienia przy Starym Dworcu. W trakcie festiwalu dostępne były dwie ciekawe wystawy. Pierwsza to wystawa fotografii piktorialnej „Sny niewyśnione” autorstwa Joanny Sawickiej. Wojciech Krzanowski zaprezentował swoje zbiory etykiet zapałczanych świata z różą w roli głównej. Swoje wspaniałe witraże prezentowali artyści z Goczałkowic, Helena Dobranowicz i Zbigniew Kowalonek.
Nie zabrakło warsztatów florystycznych dla dzieci oraz dla dorosłych, prelekcji, a także wspaniałych koncertów na dwóch scenach. Na koncertowy spacer zaprosili Blue Duo Bartosz Lala & Maciej Mikołajec oraz Sylwester Marczuk. W sobotę wieczorem na scenie przy Starym Dworcu największe przeboje Wojciecha Młynarskiego i Agnieszki Osieckiej w koncercie „Osiecka – Młynarski” przypomniała Agencja Artystyczna The Art. Różany spektakl oraz happening przygotowali artyści ze stowarzyszenia „Take tam” z Pszczyny. W niedzielę podczas przeglądu chórów zaprezentowało się pięć grup: „Słowiczek” z Katowic, „Harmonia” z Kobióra, „Per Spasso” z Pszczyny, „Piano-Forte” z Radostowic oraz „Semper Communio” z Goczałkowic-Zdroju. Gwiazdą wieczoru był Kuba Badach, który podczas koncertu na dużej scenie w parku zaprezentował najwspanialsze piosenki Andrzeja Zauchy.
Festiwal został zorganizowany przez Gminny Ośrodek Kultury oraz Gminną Bibliotekę Publiczną. W ten sposób, piękny i widowiskowy, zakończyliśmy obchody 30-lecia Gminy Goczałkowice-Zdrój. IX Goczałkowicki Festiwal Róż przeszedł do historii, ale pozostały niezwykłe wspomnienia i piękne zdjęcia!